To już oficjalne: kiwi „pomaga ci iść do toalety”… i na nowo rozpala dyskusję na temat reklam żywności.

Jedzenie kiwi pomaga w wypróżnianiu. Wiele osób już to podejrzewało. Nowością jest to, że to podejrzenie zostało poparte dowodami naukowymi, dlatego Komisja Europejska dała zielone światło na używanie tego oświadczenia w reklamach tego owocu. To pierwszy przypadek, gdy oświadczenie zdrowotne zostało zatwierdzone dla świeżego owocu w Europie, co może otworzyć drogę do innych podobnych produktów spożywczych.
Na pierwszy rzut oka może się to wydawać czymś pozytywnym, jednak warto poznać pewne szczegóły, aby uniknąć błędnych interpretacji, które mogą mieć niepożądane konsekwencje.
Zdrowie w reklamie żywnościGdybyśmy przyjrzeli się reklamom żywności sprzed zaledwie kilku dekad, dostrzeglibyśmy pewne rzeczy, które dziś byłyby szczególnie uderzające. Wystarczy przypomnieć sobie kampanie reklamowe, które zachwalały wino chininowe jako zdrowy napój dla dzieci, ze względu na jego rzekomo „regenerujące”, a nawet „lecznicze” właściwości: „To lekarstwo i słodycze” – głosiła jedna z najpopularniejszych reklam .
Hasła związane ze zdrowiem umieszczano również na ciasteczkach, czekoladkach i innych produktach spożywczych o niewielkiej wartości odżywczej, zachwalając ich domniemane korzyści dla wzrostu, witalności, siły, rozwoju kości lub wszelkich innych udoskonaleń, jakie firma chciała wymyślić, ponieważ nie istniały prawie żadne ograniczenia prawne, które by im to uniemożliwiały.
W dzisiejszych czasach nie da się już tego robić tak swobodnie. Od prawie dwóch dekad jest to regulowane , właśnie po to, by zapobiegać stosowaniu mylących lub wręcz fałszywych przekazów w reklamach żywności.
Obecnie związek żywności ze zdrowiem (tzw. oświadczenie zdrowotne) może zostać podkreślony wyłącznie wtedy, gdy została ona wcześniej zatwierdzona przez Komisję Europejską na podstawie wystarczających dowodów naukowych.
Zatwierdzenie deklaracjiKomisja Europejska nie ma łatwego zadania, aby zatwierdzić oświadczenie zdrowotne. Proces ten zazwyczaj rozpoczyna się od złożenia wniosku przez firmę lub zainteresowaną grupę (np. stowarzyszenie producentów). Wniosek ten zawiera proponowane oświadczenie, potwierdzające je dane naukowe oraz informacje o danym produkcie spożywczym lub składniku odżywczym.
W niniejszej sprawie wniosek został złożony w 2018 roku przez nowozelandzką firmę Zespri , największego na świecie sprzedawcę kiwi. Firma zaproponowała autoryzację oświadczenia zdrowotnego „regularne spożywanie zielonych kiwi przyczynia się do utrzymania prawidłowego wypróżniania”, w związku z czym złożyła dziewiętnaście artykułów naukowych: osiemnaście badań interwencyjnych i jeden przegląd systematyczny.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) uczestniczy w kolejnym etapie procesu autoryzacji. Jego zadaniem jest ocena, czy istnieją wystarczające dowody naukowe potwierdzające proponowane oświadczenie, biorąc pod uwagę kilka kryteriów:
- Jeśli żywność lub związek chemiczny jest zdefiniowany i scharakteryzowany.
- Jeżeli deklarowany efekt opiera się na obecności niezbędnego składnika odżywczego lub stanowi korzystny efekt fizjologiczny dla populacji docelowej i może być mierzony in vivo u ludzi.
- Jeśli istnieje udowodniony związek przyczynowo-skutkowy.
- Jeśli można je stosować w normalnych warunkach spożycia (czyli nie trzeba jeść nierealistycznej ilości, np. dziesięciu kilogramów kiwi, aby uzyskać efekt).
Ostatecznie, jeśli EFSA wyda pozytywną opinię, Komisja Europejska decyduje o zatwierdzeniu stosowania tego oświadczenia, po konsultacji z państwami członkowskimi. W tym przypadku EFSA wydała pozytywną opinię naukową w 2021 r. , co doprowadziło do zatwierdzenia tego oświadczenia zdrowotnego przez Komisję Europejską .
Zatwierdzona deklaracjaNa koniec, zatwierdzono oświadczenie zdrowotne, które brzmi następująco: „Spożywanie zielonego kiwi ( Actinidia deliciosa odmiana Hayward) przyczynia się do prawidłowej pracy jelit poprzez zwiększenie częstotliwości wypróżnień”.
Należy pamiętać, że uproszczenie tego typu stwierdzeń jest dozwolone dla ułatwienia zrozumienia, o ile ich znaczenie nie ulega zmianie. Dlatego jest prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości zobaczymy reklamy w Nowej Zelandii z frazami takimi jak „pomaga w nauce korzystania z toalety”.
Zgodnie z przepisami, oświadczenie to można wykorzystać wyłącznie w przypadku świeżych zielonych kiwi sprzedawanych jako takie lub obranych i/lub pokrojonych w kostkę, zawierających co najmniej 200 g miąższu.
Ponadto należy poinformować konsumentów, że korzystny efekt uzyskuje się przy dziennym spożyciu 200 g świeżego, zielonego miąższu kiwi, co odpowiada dwóm kiwi.
Nie jest to wyłączna właściwość kiwiWe wniosku do Komisji Europejskiej o autoryzację tego oświadczenia zdrowotnego firma argumentuje, że możliwe mechanizmy, poprzez które kiwi wywiera proponowany efekt, są związane z następującymi czynnikami: zmianą motoryki jelit (z powodu obecności błonnika i aktynidyny), zmianami przepuszczalności jelit i wydzielania śluzu (z powodu błonnika, kissperu (peptydu występującego w kiwi), związków fenolowych i rafidów), zmianami właściwości kału (z powodu błonnika) i modyfikacją mikrobiomu (z powodu błonnika, związków fenolowych i rafidów).
Innymi słowy, są to mechanizmy, które w zasadzie można by przypisać wyłącznie zielonym kiwi ze względu na ich unikalny skład. Tak samo moglibyśmy pomyśleć, widząc to oświadczenie zdrowotne w reklamie kiwi, owocu, który nie jest znany z taniości i jest często importowany z drugiego końca świata (chociaż istnieją również lokalnie produkowane kiwi, które są tańsze).
Jednakże, zgodnie z wnioskiem EFSA , dowody naukowe nie wskazują, aby wpływ zielonego kiwi na prawidłowe wypróżnienia był większy, niż można by oczekiwać na podstawie zawartości błonnika pokarmowego. Kiwi zawiera około 3% błonnika pokarmowego, więc dwa duże zielone kiwi (około 200 g miąższu) dostarczają około 6 g błonnika pokarmowego.
Na tej podstawie możemy wnioskować, że efekt ten nie dotyczy wyłącznie kiwi, ale że możemy go osiągnąć poprzez spożywanie innych produktów spożywczych dostarczających podobną ilość błonnika, na przykład niektórych owoców, warzyw, roślin strączkowych lub produktów pełnoziarnistych.
To nie jest talizmanNie ma wątpliwości, że kiwi to zdrowy pokarm . Teraz mamy dowody naukowe potwierdzające nasze podejrzenia dotyczące jego wpływu na wypróżnianie. To pozytywne, ale należy zachować ostrożność, ponieważ możemy popełnić błąd, traktując ten owoc jak rodzaj talizmanu, który ma nam pomóc zrekompensować niezdrowe nawyki żywieniowe.
Na przykład, jeśli stosujemy dietę bogatą w żywność ultraprzetworzoną (ciasta, pizzę, produkty mięsne itp.) i ubogą w świeże produkty, zwłaszcza pochodzenia roślinnego (owoce, warzywa itp.), prawdopodobnie będziemy cierpieć na zaparcia. W takim przypadku zjedzenie kilku kiwi może pomóc, ale z pewnością nie zadziała to jako antidotum , które magicznie odmieni naszą dietę i sprawi, że będzie ona zdrowa. Zamiast tego zaleca się dietę, która priorytetowo traktuje zdrową żywność.
Uważaj na dietetykęWykorzystywanie oświadczeń zdrowotnych w promocji żywności może również prowadzić do utylitarnego podejścia do odżywiania. Innymi słowy, ryzykujemy postrzeganie kiwi jako swoistego lekarstwa, które podaje się niczym lekarstwo, tylko po to, by ułatwić nam załatwienie potrzeb fizjologicznych, zamiast cieszyć się nim jako pożywieniem w całej jego okazałości. Ten sposób odnoszenia się do żywności nazywa się dietetyką i, oprócz ignorowania ważnych aspektów (kulturowych, społecznych, organoleptycznych, gastronomicznych itp.), może prowadzić do obsesyjnego lub instrumentalnego podejścia do jedzenia.
ŁotrzykowskiJak wspomnieliśmy na początku, jest to pierwszy raz, kiedy Komisja Europejska zatwierdziła oświadczenie zdrowotne dotyczące świeżych owoców, co może skłonić innych producentów lub organizacje do składania podobnych wniosków w odniesieniu do podobnych produktów spożywczych.
Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy oświadczenia zdrowotne zostały wykorzystane do promocji owoców . Jest to możliwe, ponieważ przepisy zezwalają na stosowanie dowolnych oświadczeń zdrowotnych zatwierdzonych dla danego związku, pod warunkiem, że występuje on w żywności w znaczącej ilości.
Na przykład kiwi jest bogate w witaminę C, składnik odżywczy, dla którego istnieje kilka oświadczeń zdrowotnych: „przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia”, „przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego”, „przyczynia się do ochrony komórek przed stresem oksydacyjnym” i tak dalej. W związku z tym można by go promować, używając jednego z tych stwierdzeń; na przykład: „Kiwi jest naturalnym źródłem witaminy C, która przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego”.
Strategia ta jest stosowana w wielu produktach. Na przykład firma Danone bezskutecznie starała się o autoryzację przez Komisję Europejską oświadczeń zdrowotnych dotyczących rzekomego korzystnego działania bakterii kwasu mlekowego stosowanych w produkcji Actimel, jednak wniosek został odrzucony z powodu braku dowodów naukowych potwierdzających te oświadczenia.
Dlatego zdecydowano się dodać do produktu witaminy D i B9 , dla których uprawnione jest oświadczenie zdrowotne , że „przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego” , co firma upraszcza znanym sloganem „wspomaga odporność”.
Brak profili odżywczychStrategia ta jest stosowana nawet w produktach, w których w zasadzie byłaby nie do pomyślenia, takich jak ciasteczka czy ciastka. Samo dodanie witaminy, na przykład, wystarczy, aby skorzystać z jednego z autoryzowanych oświadczeń zdrowotnych dla danego składnika odżywczego. W ten sposób produkt o małej lub zerowej wartości odżywczej może być prezentowany jako zdrowy.
Aby zapobiec niewłaściwemu stosowaniu oświadczeń zdrowotnych, w ustawodawstwie zaproponowano wprowadzenie profili żywieniowych, które stanowiłyby kryteria ograniczające ich stosowanie w niezdrowych produktach zawierających znaczne ilości składników, takich jak cukier lub sól.
EFSA złożyła wniosek w 2008 roku , ale wkrótce potem został on wstrzymany z powodu braku konsensusu politycznego i technicznego, a prawdopodobnie także z powodu presji handlowej. Komisja Europejska niedawno wznowiła inicjatywę , ale do tej pory nie uzyskała ona zatwierdzenia.
ODŻYWIAJ SIĘ NAUKĄ To rozdział poświęcony odżywianiu, oparty na dowodach naukowych i wiedzy zweryfikowanej przez specjalistów. Jedzenie to coś więcej niż przyjemność i konieczność: dieta i nawyki żywieniowe to obecnie czynniki zdrowia publicznego, które mogą nam pomóc w zapobieganiu licznym chorobom, od wielu rodzajów nowotworów po cukrzycę. Zespół dietetyków i specjalistów ds. żywienia pomoże nam lepiej zrozumieć znaczenie odżywiania i, dzięki nauce, obali mity, które prowadzą do złego odżywiania.
EL PAÍS